Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
mój pilot. Szukając jej zajrzałem pod poduszkę, gdzie leżał męski podkoszulek. Ja tej części odzieży, trzeba panu wiedzieć, w ogóle nie używam.
- I co pan wtedy zrobił?
- Udałem, że nic nie zauważyłem, i przez drogę się zastanawiałem. O żonę nie bardzo umiem być zazdrosny, zresztą w czasie rajdu jestem tak pochłonięty przygotowaniami, potem samą jazdą, że... widzi pan, to jest specyficzne środowisko. Ja mogę sobie pozwolić na to, by przymknąć oczy na zdradę mojej żony, ale nie mogę dopuścić, by powstało przekonanie, że można ze mnie robić idiotę. I stąd to wszystko. Może nie brzmi to przekonywająco, ale tak wygląda prawda
mój pilot. Szukając jej zajrzałem pod poduszkę, gdzie leżał męski podkoszulek. Ja tej części odzieży, trzeba panu wiedzieć, w ogóle nie używam.<br>- I co pan wtedy zrobił?<br>- Udałem, że nic nie zauważyłem, i przez drogę się zastanawiałem. O żonę nie bardzo umiem być zazdrosny, zresztą w czasie rajdu jestem tak pochłonięty przygotowaniami, potem samą jazdą, że... widzi pan, to jest specyficzne środowisko. Ja mogę sobie pozwolić na to, by przymknąć oczy na zdradę mojej żony, ale nie mogę dopuścić, by powstało przekonanie, że można ze mnie robić idiotę. I stąd to wszystko. Może nie brzmi to przekonywająco, ale tak wygląda prawda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego