Funkcjonariusze pieniędzy nie przyjęli, a zatrzymanym doszedł w ten sposób kolejny zarzut. W tym samym czasie pozostali policjanci przeszukali posesję. Zarekwirowali części 30 kradzionych aut: fotele, drzwi, elementy nadwozia, lampy o łącznej wartości ponad 300 tys. zł. - Musieliśmy ściągnąć cztery ciężarówki, żeby to przewieźć - opisuje Janas. - Ponadto ustaliliśmy, że wszystko pochodzi z samochodów skradzionych w ciągu ostatniego miesiąca. To tak, jakby gang kradł codziennie jeden samochód! Policja ustaliła też, że niektóre części pochodzą z samochodów jeszcze nie zgłoszonych jako ukradzione. Być może właściciele sami, za małe pieniądze, oddawali auta złodziejom (na miejscu znaleziono dużą liczbę kluczyków), a potem wyłudzali odszkodowania od