ma prawo się podobać, tyle że nie mnie. Miał na sobie ciemny garnitur, jasny krawat i czerwoną koszulę. Był już niemal o metr.<br>Ewa nagle ożyła. Wyraz twarzy i oczu zmienił jej się radykalnie. Spojrzała na przestrzał przez faceta lodowatym, nie widzącym spojrzeniem i ruszyła pośpiesznie w kierunku wyjścia, znów pociągając mnie za rękę.<br>- To straszne, co tam się u was dzieje, potworne! - powiedziała nerwowo. - Czy nie możecie jakoś z tym skończyć? Przecież to nieznośne, tyle ofiar, na każdym kroku jakiś nieboszczyk!<br>Wyglądało na to, że mówi cokolwiek, byle coś mówić. Facet wrósł w podłogę, a na jego pięknym obliczu odmalowało