Jest chory, też chciałby być wielkim człowiekiem, ale wie, że nim nigdy nie będzie, i to go martwi. Jest leniwy i o pracy może tylko myśleć, nigdy nic nie zrobi. Pisze same głupstwa i przed czymś poważnym ma strach, po prostu boi się usiąść i zacząć. Tak myśli Lucjan i pociesza się, że jak będzie starszy, to może zmądrzeje i weźmie się za normalną pracę, tak jak większość ludzi.<br>Kazio Wermel wita Lucjana; w całej swej postaci ma patos, a w oczach jego błyszczy kultura, odwieczna kultura Żydów. Zaśmiewając się, opowiada o nędzy, jaka go obecnie trapi. Mieszka gdzieś na Rybakach