zbawiennym rządom,<br>hołduje starym wciąż przesądom,<br>że zaś zepsuty jest do gruntu,<br>ucieka nawet się do buntu.<br>By można było ludzkość zbawić,<br>trzeba się najpierw z nią rozprawić,<br>bo tylko z morza krwi i męczarń<br>zrodzi się przecudowna tęcza.<br>Zatem do dzieła! Lecz niestety!<br>Ci bezlitośni myśliciele<br>tylko w teorii poczynają<br>sobie tak dzielnie i tak śmiele.<br>Bo chociaż zabijanie ludzi<br>niezwykły w nich entuzjazm budzi,<br>sami są tacy jak de Sade,<br>co ksiąg swych własnych nie szedł śladem,<br>lecz był ponurym idiotą,<br>co piękne róże rzucał w błoto.<br>Zanim więc wielką rzeź rozpoczną,<br>wprzód gwardię muszą mieć przyboczną,<br>która ich