Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
dyskusji, uczciwości naukowej a równocześnie otwierali nowe horyzonty wiedzy. Trudno tu nie wspomnieć dobrego i surowego wicerektora ks. Eugeniusza Szlenka. Gdy poszedłem, po skończeniu seminarium, na parafię, spotkałem tam znowu proboszcza dobrego i mądrego. Ks. W. Malinowski, proboszcz w Józefowie, pomógł mi dokończyć przerwane studia uniwersyteckie. Doktorat na Gregorianie pisałem pod kierunkiem wybitnego orientalisty, jezuity hiszpańskiego, I. Ortiza de Urbina, z którym utrzymywałem kontakt aż do jego śmierci. Takich dobrych i mądrych ludzi spotkałem wielu i trudno jest wyliczyć wszystkich, którym zawdzięczam moją formację. I w końcu jeszcze jeden ważny element formacyjny: podróże. W ciągu pobytu w Rzymie udało mi się
dyskusji, uczciwości naukowej a równocześnie otwierali nowe horyzonty wiedzy. Trudno tu nie wspomnieć dobrego i surowego wicerektora ks. Eugeniusza Szlenka. Gdy poszedłem, po skończeniu seminarium, na parafię, spotkałem tam znowu proboszcza dobrego i mądrego. Ks. W. Malinowski, proboszcz w Józefowie, pomógł mi dokończyć przerwane studia uniwersyteckie. Doktorat na Gregorianie pisałem pod kierunkiem wybitnego orientalisty, jezuity hiszpańskiego, I. Ortiza de Urbina, z którym utrzymywałem kontakt aż do jego śmierci. Takich dobrych i mądrych ludzi spotkałem wielu i trudno jest wyliczyć wszystkich, którym zawdzięczam moją formację. I w końcu jeszcze jeden ważny element formacyjny: podróże. W ciągu pobytu w Rzymie udało mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego