Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
i zatrzymuje się, i zaprasza mnie, a gdy stoję już obok niego, wypowiada zaklęcie i dywan znów wzbija się wysoko w powietrze,
i nie kieruje się na szlaki, jakie wybierałem dla siebie, lecz leci wprost do Esfahanu, do domu pod morwą,
a ja wiedziałem, że to dom zakazany, którego progów pod karą wiecznego potępienia nie ma prawa przekroczyć szczery wyznawca Proroka, lecz my, ja i Hamid, wślizgujemy się tam przez ciasny otwór nad arłykiem, i obaj, tylko w szarawarach i w turbanach na głowach, zaczynamy obsługiwać gości, a oni, grając w kości i popijając czerwone wino (tego też Koran zabrania), raz po
i zatrzymuje się, i zaprasza mnie, a gdy stoję już obok niego, wypowiada zaklęcie i dywan znów wzbija się wysoko w powietrze,<br>i nie kieruje się na szlaki, jakie wybierałem dla siebie, lecz leci wprost do Esfahanu, do domu pod morwą,<br>a ja wiedziałem, że to dom zakazany, którego progów pod karą wiecznego potępienia nie ma prawa przekroczyć szczery wyznawca Proroka, lecz my, ja i Hamid, wślizgujemy się tam przez ciasny otwór nad arłykiem, i obaj, tylko w szarawarach i w turbanach na głowach, zaczynamy obsługiwać gości, a oni, grając w kości i popijając czerwone wino (tego też Koran zabrania), raz po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego