ludzi to się ratuje, jak się coś podaje. Jak tonie ktoś, to trzeba kij jakiś podać, kawałek witki, krawat, cokolwiek i holować go. No niech będzie na środku Wisły kawał chłopa, ze sto parę kilo i i szarp się z nim.</><br><who2>No właśnie.</><br><who1>To człowieka utopi.</><br><who2>Chciał nie chciał wciągnie pod wodę.</><br><who1>No pewnie, a tak jak mu się coś poda, to to człowiek przyholuje na brzeg.</><br><who2>Czyli zgodnie z <gap>, że tonący brzytwy się chwyta.</><br><who1>No pewnie. Tak jest.</><br><who2>Yhy. A miał kontakt jeszcze po tym <vocal desc="yyy"> bo mówił pan wcześniej, że siedem osób pan wyciągnął w sumie, prawda?</><br><who1>Tak, czterech chłopaków i