Dobranoc, panie Ferdynandzie. Do zobaczenia!<br><br>Rozeszli się w przeciwne strony. Ferdynand powoli wlókł się ulicą nie bardzo wiedząc, co ma ze sobą zrobić. Rzeczywiście był okropnie śpiący. Ostatecznie mógł wrócić do domu, na swoją kanapę, ale wtedy wszystko by się od razu skończyło. Nie, tego nie wolno mu było robić pod żadnym pozorem.<br>- Zaraz, zaraz... - zaczął się zastanawiać. - Co się robi, kiedy człowiekowi chce się spać, a nie ma gdzie?...<br>Z daleka zobaczył czerwony, drgający w ciemnościach neon.<br><br>HOTEL Pod Wesołym Smokiem<br><br>- Hotel? Tak, to jest to, czego mi trzeba. Pójdę się przespać do hotelu - postanowił.<br>Poszedł w kierunku neonu.<br>Przez kręcące się