Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
zdolne do popełniania łajdactw niż mężczyźni. Powód jego nagłego zatrzymania się był inny. Zauważył, że jeden z kelnerów kawiarnianych biorąc półmiski z okna kuchennego zawahał się na sekundę, jak gdyby je chciał zostawić na oknie, ale w następnej chwili nabrał przesadnej pewności siebie, półmiski ułożył na ręce i uśmiechając się podał bloczek kasjerce.
- Halo! - zawołała panna Michalina - za dużo pan markował!
- Taaak?
- Należy się dziesięć trzydzieści, a pan dał jedenaście trzydzieści.
- Hm... jak ja mogłem tak... i to na moją niekorzyść. Więc proszę pani, będę miał do strącenia złotego.
Stary nagłym ruchem sięgnął po bloczek, drugą ręką nałożył okulary, a kelnerowi
zdolne do popełniania łajdactw niż mężczyźni. Powód jego nagłego zatrzymania się był inny. Zauważył, że jeden z kelnerów kawiarnianych biorąc półmiski z okna kuchennego zawahał się na sekundę, jak gdyby je chciał zostawić na oknie, ale w następnej chwili nabrał przesadnej pewności siebie, półmiski ułożył na ręce i uśmiechając się podał bloczek kasjerce.<br>- Halo! - zawołała panna Michalina - za dużo pan markował!<br>- Taaak?<br>- Należy się dziesięć trzydzieści, a pan dał jedenaście trzydzieści.<br>- Hm... jak ja mogłem tak... i to na moją niekorzyść. Więc proszę pani, będę miał do strącenia złotego.<br>Stary nagłym ruchem sięgnął po bloczek, drugą ręką nałożył okulary, a kelnerowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego