Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
w boczną uliczkę. Etienne mówił coś szybko i niezrozumiale. Tak, jego odprawiono również. Dostać gdziekolwiek pracę niepodobna. Kryzys. Trzeba z trudnością zarabiać sobie na życie. Próbował wszystkiego. Sprzedawał "koko". Nie szło. Za wielka konkurencja. Wylansował swoją Germaine. Zawsze za wieczór kilkanaście franków przyniesie. Chociaż czasy bardzo ciężkie. Mało cudzoziemców. I podaż przekracza wszelkie możliwe zapotrzebowanie. Trzeba samemu coś dorabiać na boku.
Teraz jest "naganiaczem". Robota żmudna, ale jeszcze stosunkowo najintratniejsza. Trzeba znać kilka adresów i przede wszystkim być pyskatym, to grunt. Troszkę jeszcze trzeba być psychologiem. Wiedzieć, czym kogo brać. Też duża konkurencja, ale jeżeli się jest wyszczekanym - można wytrzymać.
On
w boczną uliczkę. Etienne mówił coś szybko i niezrozumiale. Tak, jego odprawiono również. Dostać gdziekolwiek pracę niepodobna. Kryzys. Trzeba z trudnością zarabiać sobie na życie. Próbował wszystkiego. Sprzedawał "koko". Nie szło. Za wielka konkurencja. Wylansował swoją Germaine. Zawsze za wieczór kilkanaście franków przyniesie. Chociaż czasy bardzo ciężkie. Mało cudzoziemców. I podaż przekracza wszelkie możliwe zapotrzebowanie. Trzeba samemu coś dorabiać na boku.<br>Teraz jest "naganiaczem". Robota żmudna, ale jeszcze stosunkowo najintratniejsza. Trzeba znać kilka adresów i przede wszystkim być pyskatym, to grunt. Troszkę jeszcze trzeba być psychologiem. Wiedzieć, czym kogo brać. Też duża konkurencja, ale jeżeli się jest wyszczekanym - można wytrzymać.<br>On
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego