Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
i zawróciłam. Daleko gdzieś zobaczyłam światełka kolegów. Pomachałam do nich i wiedząc, że będą mnie nakłaniać do powrotu - krzyknęłam:
- Idę dalej! Możecie powiedzieć wszystkim, że nie chciałam się was posłuchać, i że to jest ta jaskinia.
Zgasiłam latarkę i czekałam, co zrobią. Słyszałam podniesione głosy, w końcu zobaczyłam, że obaj podążają za mną. Rzeczywiście, w tej salce były trzy korytarze - w górę szła taka studnia, pewno do tego świetlika i na powierzchnię, w dolnej części wąska tak, że pewno nie dałoby się w nią wcisnąć głowy, stroma i praktycznie bez chwytów, gładko wymyta przez wodę, jakieś ponad sto metrów wspinaczki, nie
i zawróciłam. Daleko gdzieś zobaczyłam światełka kolegów. Pomachałam do nich i wiedząc, że będą mnie nakłaniać do powrotu - krzyknęłam:<br>- Idę dalej! Możecie powiedzieć wszystkim, że nie chciałam się was posłuchać, i że to jest ta jaskinia. <br>Zgasiłam latarkę i czekałam, co zrobią. Słyszałam podniesione głosy, w końcu zobaczyłam, że obaj podążają za mną. Rzeczywiście, w tej salce były trzy korytarze - w górę szła taka studnia, pewno do tego świetlika i na powierzchnię, w dolnej części wąska tak, że pewno nie dałoby się w nią wcisnąć głowy, stroma i praktycznie bez chwytów, gładko wymyta przez wodę, jakieś ponad sto metrów wspinaczki, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego