od życia", "człowiekiem, który wie, czego chce od życia - powtórzył za mną inżynier i uśmiech sczezł z jego ust - nic mi więcej nie możesz powiedzieć?"; teraz, stojąc blisko drzwi i wiedząc, że w każdej chwili mogę błyskawicznie wycofać się do przedpokoju, dokąd z powodów obiektywnych Wiator za mną nie może podążyć, wyzbyłem się wszelkich obaw i śmiało odpowiedziałem "to wszystko, co wiem", "zdradziła mnie" - powiedział inżynier głosem proszącym o współczucie, głosem wspólnika, lecz ja, mimo że przez barwę tego głosu wyzbyłem się podejrzeń sprzed chwili, przezornie pozostałem w pobliżu drzwi; "czy to aby pewne?" - spytałem z należytą powagą, "a rogi to