Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
byliby niezawodnie zyskali to, co sobie niby tak bardzo chcieli zapewnić: sąsiedzką przyjaźń i zaufanie do Republiki Sowieckiej. Kiedy patrzyłem na udrękę naszych żołnierzy i na cierpienia ludności, nie miałem najmniejszych wątpliwości, że gdyby Rosjanie byli wtedy wkroczyli do Warszawy, byliby witani jako wybawcy i sojusznicy".

5 września parlamentariusze niemieccy podchodzą pod jedną z barykad w śródmieściu Warszawy. Chodzi o usunięcie rozkładających się zwłok z przedpola walk. Niemcy proponują zarazem rozmowy z przedstawicielami Polskiego Czerwonego Krzyża na temat ewakuacji cywilnej ludności stolicy. Bór-Komorowski, po konsultacji z delegatem rządu RP na Kraj Stanisławem Jankowskim, przyjmuje propozycję i zatwierdza skład delegacji. Wcześniej
byliby niezawodnie zyskali to, co sobie niby tak bardzo chcieli zapewnić: sąsiedzką przyjaźń i zaufanie do Republiki Sowieckiej. Kiedy patrzyłem na udrękę naszych żołnierzy i na cierpienia ludności, nie miałem najmniejszych wątpliwości, że gdyby Rosjanie byli wtedy wkroczyli do Warszawy, byliby witani jako wybawcy i sojusznicy".<br><br>5 września parlamentariusze niemieccy podchodzą pod jedną z barykad w śródmieściu Warszawy. Chodzi o usunięcie rozkładających się zwłok z przedpola walk. Niemcy proponują zarazem rozmowy z przedstawicielami Polskiego Czerwonego Krzyża na temat ewakuacji cywilnej ludności stolicy. Bór-Komorowski, po konsultacji z delegatem rządu RP na Kraj Stanisławem Jankowskim, przyjmuje propozycję i zatwierdza skład delegacji. Wcześniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego