Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
że to jakieś żarty, ale twarz miał nieprzytomną i spoconą. Widać było, że musi mieć gorączkę. Zawezwany lekarz stwierdził zapalenie mózgu. Żył jeszcze biedak tydzień, męcząc się strasznie. Pokarmów nie chciał przyjmować inaczej jak z butelki ze smoczkiem, płakał i śmiał się jak niemowlę i krzyczał, gdy ktoś do niego podchodził. Tylko na mój widok machał radośnie rękami i uśmiechał się pokazując bezzębne dziąsła. Dnie całe spędzałem przy jego łóżku. Za pośrednictwem policjanta kupiłem grzechotkę i gumowego kotka. Gdy mu to dałem, widziałem, jak bardzo jest szczęśliwy. Nie pozwolił sobie odebrać tych zabawek ani na chwilę. Pewnego dnia wyciągnął się na
że to jakieś żarty, ale twarz miał nieprzytomną i spoconą. Widać było, że musi mieć gorączkę. Zawezwany lekarz stwierdził zapalenie mózgu. Żył jeszcze biedak tydzień, męcząc się strasznie. Pokarmów nie chciał przyjmować inaczej jak z butelki ze smoczkiem, płakał i śmiał się jak niemowlę i krzyczał, gdy ktoś do niego podchodził. Tylko na mój widok machał radośnie rękami i uśmiechał się pokazując bezzębne dziąsła. Dnie całe spędzałem przy jego łóżku. Za pośrednictwem policjanta kupiłem grzechotkę i gumowego kotka. Gdy mu to dałem, widziałem, jak bardzo jest szczęśliwy. Nie pozwolił sobie odebrać tych zabawek ani na chwilę. Pewnego dnia wyciągnął się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego