Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
i źle urządzone, a przy tym położone daleko za miastem. Trzeba tam i z powrotem jeździć dorożką. W Wielkich Łukach jest trzech dorożkarzy. Jeden z nich, Jegor, co rano zajeżdża po ojca, a po czwartej przywozi go na obiad.

Jegor stoi właściwie przez cały dzień przed naszym domem, karmi szkapę, podciąga popręgi, łata popękaną budę, smaruje dziegciem osie... Jest w nieustannym oczekiwaniu na wezwanie Tekli i co chwila spogląda w stronę kuchni. Od czasu do czasu przez otwarty lufcik rozlega się wołanie:

- Jegor! A? Jegor!

Jegor zwinnie zeskakuje z kozła i biegnie do kuchni. Odkąd nie ma Gawriły, Tekla używa go
i źle urządzone, a przy tym położone daleko za miastem. Trzeba tam i z powrotem jeździć dorożką. W Wielkich Łukach jest trzech dorożkarzy. Jeden z nich, Jegor, co rano zajeżdża po ojca, a po czwartej przywozi go na obiad.<br><br>Jegor stoi właściwie przez cały dzień przed naszym domem, karmi szkapę, podciąga popręgi, łata popękaną budę, smaruje dziegciem osie... Jest w nieustannym oczekiwaniu na wezwanie Tekli i co chwila spogląda w stronę kuchni. Od czasu do czasu przez otwarty lufcik rozlega się wołanie:<br><br>- Jegor! A? Jegor!<br><br>Jegor zwinnie zeskakuje z kozła i biegnie do kuchni. Odkąd nie ma Gawriły, Tekla używa go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego