Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
W każdym razie nie był tu sam. W długiej sali, z łóżkami w dwa szeregi, zastał jeszcze kilkudziesięciu chłopaków. Od biedy jest z kim pogadać.
Kąpali. Myli. Obłóczyli go w długą koszulę do pięt. Wieczorem, przed spaniem, długopoły dryblas ustawił wszystkich na kolanach koło łóżek i wszyscy chórem zaszwargotali jakieś podejrzane zaklęcie. Ze ściany ten sam skurczony, goły człowieczek, przybity do rosochatego drzewa, straszył bolesnym grymasem wykrzywionych ust.
P'an wypytał o wszystko szczegółowo właściciela sąsiedniego łóżka. Czy bardzo biją? Odpowiedział: nie bardzo .
Co robią? Uczą cudzoziemskiego języka i wielu innych rzeczy. Poskarżył się na jedzenie: leguminę dają tylko raz w tygodniu
W każdym razie nie był tu sam. W długiej sali, z łóżkami w dwa szeregi, zastał jeszcze kilkudziesięciu chłopaków. Od biedy jest z kim pogadać.<br>Kąpali. Myli. Obłóczyli go w długą koszulę do pięt. Wieczorem, przed spaniem, długopoły dryblas ustawił wszystkich na kolanach koło łóżek i wszyscy chórem zaszwargotali jakieś podejrzane zaklęcie. Ze ściany ten sam skurczony, goły człowieczek, przybity do rosochatego drzewa, straszył bolesnym grymasem wykrzywionych ust.<br>P'an wypytał o wszystko szczegółowo właściciela sąsiedniego łóżka. Czy bardzo biją? Odpowiedział: nie bardzo &lt;page nr=83&gt;.<br> Co robią? Uczą cudzoziemskiego języka i wielu innych rzeczy. Poskarżył się na jedzenie: leguminę dają tylko raz w tygodniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego