jest duży. Ratownik dyżurny Grupy Podhalańskiej GOPR na Turbaczu Krzysztof Putiatycki zostaje zaalarmowany przez turystę o wypadku na czerwonym szlaku w rejonie Starych Wierchów. Prawdopodobnie jeden z turystów doznał ataku serca.<br>Idący szlakiem w towarzystwie przyjaciół starszy mężczyzna nagle przewrócił się na drodze leśnej tracąc przytomność. Obok niego znajdują się podenerwowani towarzysze wędrówki, proszą o szybką pomoc GOPR. W tym czasie w Kaplicy Papieskiej pod Turbaczem odbywa się Msza św., w której oprócz licznych turystów i właścicieli bacówek bierze udział Sekcja Operacyjna nowotarskiego GOPR-u. Na prośbę dyżurnego ratownika, kierownik schroniska Andrzej Litwa biegnie do kaplicy powiadomić ratowników o wypadku. Krzysztof