Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
co? Jeśli chłopak da się na to nabrać, zapomni o swoich zarzutach, a może i o twoim przewinieniu. Tylko czy to zagranie jest fair?

Nic mi nie jest!!!
A znasz taki scenariusz? Siedzisz i milczysz z wzrokiem utkwionym w okno. On próbuje rozmawiać, ale ty uparcie trwasz w stuporze. Każdy podjęty przez niego temat komentujesz lekceważącym spojrzeniem, każdy jego dotyk cię drażni. Na pytania: "Co się stało?", "Co ci jest?" odpowiadasz lodowatym milczeniem albo zdawkowym "nic". Do niczego to oczywiście nie prowadzi, bo jemu w końcu się znudzi i zajmie się sobą. A tobie przecież chodzi o to, żeby cię wysłuchał
co? Jeśli chłopak da się na to nabrać, zapomni o swoich zarzutach, a może i o twoim przewinieniu. Tylko czy to zagranie jest fair?<br><br>Nic mi nie jest!!!<br>A znasz taki scenariusz? Siedzisz i milczysz z wzrokiem utkwionym w okno. On próbuje rozmawiać, ale ty uparcie trwasz w stuporze. Każdy podjęty przez niego temat komentujesz lekceważącym spojrzeniem, każdy jego dotyk cię drażni. Na pytania: "Co się stało?", "Co ci jest?" odpowiadasz lodowatym milczeniem albo zdawkowym "nic". Do niczego to oczywiście nie prowadzi, bo jemu w końcu się znudzi i zajmie się sobą. A tobie przecież chodzi o to, żeby cię wysłuchał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego