nasyci swe nozdrza zapachem krwi, uszy krzykiem, oczy męką. Wtedy dopiero zacznie się prawdziwe widowisko, a kaci popiszą się swą zręcznością. Pokażą, jak silnym stworzeniem jest człowiek, ile bólu może wytrzymać, jak niewielka część ciała potrzebna jest mu do tego, by żył. Już niedługo.<br>Wiatr pchał chmury, zamykał i otwierał podniebne okna, strugi światła padały na ziemię, to znów znikały, ucięte szarym cieniem.<br>Wciągnęli na podest pierwszego skazańca. Rozkrzyżowali go. Potem otworzyli brzuch i wepchnęli w środek wiecheć słomy, namoczony wcześniej w jakimś wywarze.<br>Z początku wił się i krzyczał, potem zemdlał, ale ocucili go szybko. Już nie otwierał ust. Patrzył