Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
zawartością. Stamtąd właśnie należało przywieźć metrykę urodzenia. Pożegnaliśmy się i mój mąż - tak go będę od tej pory nazywać - wyjechał do swojej szkoły do Łodzi, a stamtąd dalej na poszukiwanie potrzebnych dokumentów.
Podczas jego czternastodniowej nieobecności zajęta byłam szyciem nowej sukienki, wybieraniem pantofli, upinaniem włosów. Robiłam to wszystko w radosnym podnieceniu, w mojej radości jednak można było dostrzec zaciętość, obcą zapewne osiemnastoletnim dziewczętom, którym już wkrótce ma się spełnić najbardziej pożądany ze snów.
W ciągu dwóch pierwszych dni moje pożycie małżeńskie nie układało się najszczęśliwiej. Po nocy poślubnej dostałam wysokiej gorączki i kiedy leżałam rozpalona, ten chłopiec, którego ciepłe usta jeszcze
zawartością. Stamtąd właśnie należało przywieźć metrykę urodzenia. Pożegnaliśmy się i mój mąż - tak go będę od tej pory nazywać - wyjechał do swojej szkoły &lt;page nr=63&gt; do Łodzi, a stamtąd dalej na poszukiwanie potrzebnych dokumentów.<br>Podczas jego czternastodniowej nieobecności zajęta byłam szyciem nowej sukienki, wybieraniem pantofli, upinaniem włosów. Robiłam to wszystko w radosnym podnieceniu, w mojej radości jednak można było dostrzec zaciętość, obcą zapewne osiemnastoletnim dziewczętom, którym już wkrótce ma się spełnić najbardziej pożądany ze snów.<br>W ciągu dwóch pierwszych dni moje pożycie małżeńskie nie układało się najszczęśliwiej. Po nocy poślubnej dostałam wysokiej gorączki i kiedy leżałam rozpalona, ten chłopiec, którego ciepłe usta jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego