Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
obecności popadli w nerwowe podniecenie, pracowali usilniej niż zwykle. Mimo to nigdy nie znajdowali w oczach Róży uznania. Na wszystko bowiem miała swoje własne sposoby, które - w momentach dobrej woli - wykładała, pilnie bacząc później, czy ściśle zostały zastosowane. Zdarzało się, że - dotknięta nieudolnością wykonawców - sama chwytała za szczotkę czy za podręcznik, zamiatała lub uczyła dla wzoru. W istocie: robiła to lepiej. Jej gesty, jej słowa miały wówczas celność, logikę, lotność niebywałą. Lokaj czy korepetytor odchodził pokonany i wrogi.
Gości Róża traktowała podejrzliwie. Zjawiała się w salonie szeleszcząca, strojna - i odzywając się mało, obserwowała przybyszów oraz obrządek przyjęcia. Nie ci obcy ludzie
obecności popadli w nerwowe podniecenie, pracowali usilniej niż zwykle. Mimo to nigdy nie znajdowali w oczach Róży uznania. Na wszystko bowiem miała swoje własne sposoby, które - w momentach dobrej woli - wykładała, pilnie bacząc później, czy ściśle zostały zastosowane. Zdarzało się, że - dotknięta nieudolnością wykonawców - sama chwytała za szczotkę czy za podręcznik, zamiatała lub uczyła dla wzoru. W istocie: robiła to lepiej. Jej gesty, jej słowa miały wówczas celność, logikę, lotność niebywałą. Lokaj czy korepetytor odchodził pokonany i wrogi. <br>Gości Róża traktowała podejrzliwie. Zjawiała się w salonie szeleszcząca, strojna - i odzywając się mało, obserwowała przybyszów oraz obrządek przyjęcia. Nie ci obcy ludzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego