francuskich i polskich - w których pominąć Przybyszewskiego niepodobna i nie należy". A co z uczuciem do Godlewskiego? W Dniach znajdujemy ostatnią o nim wzmiankę: "Tego, który był, już nie ma. Postać znikniona..."<br><br><br> Wiosenne listy z 1899 roku były wysyłane przez panią Elizę do Jadwigi już nie z Grodna, lecz z podróży: z Kissingen, z Frankfurtu nad Menem, z Wiesbaden. Znajdujemy w nich pierwsze wzmianki o narzeczonym Eysymonttówny, o "szanownym i kochanym panu Ryszardzie, któremu przyjacielskie i serdeczne uściśnienie dłoni przesyłam". Są tam też słowa, które można przyjąć jako lekki wyrzut, że, niestety, nie od niej, lecz od osób postronnych dowiedziała się