Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
do powiek i fluid. W łazience unosi się jeszcze zapach Coty, Eau de parfum Miami Candle, Café zalega na wczorajszych ubraniach, które leżą teraz na koszu na bieliznę.
Zapalniczka na krawędzi pralki, tak jak ją zostawiła. Przed wyjściem do pracy zapalała płomień w piecyku. Niebieski płomyk krąży po bimetalu, czasem podrywa go ciąg z komina. I już wiem, że nigdy go nie zgaszę. Trzeba będzie ten płomień pielęgnować, otulić go czymś, zamknąć w miejscu, z którego nikt go nie wyciągnie, gdzie go nikt nie zdmuchnie, do którego nie dotrze żaden przeciąg. Będę ten płomień w nim przechowywał i zapalał od niego
do powiek i fluid. W łazience unosi się jeszcze zapach Coty, Eau de parfum Miami Candle, Café zalega na wczorajszych ubraniach, które leżą teraz na koszu na bieliznę. <br>Zapalniczka na krawędzi pralki, tak jak ją zostawiła. Przed wyjściem do pracy zapalała płomień w piecyku. Niebieski płomyk krąży po bimetalu, czasem podrywa go ciąg z komina. I już wiem, że nigdy go nie zgaszę. Trzeba będzie ten płomień pielęgnować, otulić go czymś, zamknąć w miejscu, z którego nikt go nie wyciągnie, gdzie go nikt nie zdmuchnie, do którego nie dotrze żaden przeciąg. Będę ten płomień w nim przechowywał i zapalał od niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego