Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
z gitarami w rękach?
Prawdziwy rock'n'roll - nie. Ale rzeczywiście trochę się to zdewaluowało. Mnie taka postawa nie odpowiada. Nie cierpię pozerstwa, sztuczności. Dla mnie ten cały gwiazdorski blichtr jest po prostu nudny. Najlepiej czuję się na łące nad rzeką Świder, jedząc kaszankę z bułką. I bardzo nie chciałbym być takim podstarzałym rockandrollowcem, który udaje młodzieniaszka. Wiesz, mercedes, mina dużego cwaniaka, w łapie Jack Daniels...
CKM: Ale, z tego co wiem, Jack Daniels jest ci bliski...
Jasne, mam w domu nawet specjalną szklankę-whiskaczówkę. Traktuję Jacka jak wielkiego przyjaciela. Ale wiem, że z tym przyjacielem nie wolno się widywać zbyt często.
CKM
z gitarami w rękach?<br>&lt;WHO5&gt; Prawdziwy rock'n'roll - nie. Ale rzeczywiście trochę się to zdewaluowało. Mnie taka postawa nie odpowiada. Nie cierpię pozerstwa, sztuczności. Dla mnie ten cały gwiazdorski blichtr jest po prostu nudny. Najlepiej czuję się na łące nad rzeką Świder, jedząc kaszankę z bułką. I bardzo nie chciałbym być takim podstarzałym rockandrollowcem, który udaje młodzieniaszka. Wiesz, mercedes, mina dużego cwaniaka, w łapie Jack Daniels...<br>CKM: Ale, z tego co wiem, Jack Daniels jest ci bliski...<br>&lt;WHO5&gt; Jasne, mam w domu nawet specjalną szklankę-whiskaczówkę. Traktuję Jacka jak wielkiego przyjaciela. Ale wiem, że z tym przyjacielem nie wolno się widywać zbyt często.<br>CKM
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego