może tylko realistycznie, że USA wszystkiemu same nie podołają. Francja może jeszcze poczekać. Skądinąd, jak podał niedawno dziennik "Le Parisien", nieobecność francuskich firm w Iraku jest mitem. Są tam i - choć bez rozgłosu - osiągają zyski między innymi takie giganty, jak telekomunikacyjny Alcatel czy naftowy Total, tyle że występują w roli podwykonawców pod szyldami przedsiębiorstw z Egiptu bądź Kuwejtu.<br>Czy zatem zakłócenia na linii Paryż - Waszyngton to przeszłość? Niekoniecznie. W ostatnim internetowym sondażu większość francuskich respondentów orzekła, że obu sojusznikom bardzo potrzebne jest odbudowanie wzajemnego zaufania, nie uda się jednak tego osiągnąć dopóty, dopóki prezydentem będzie George W. Bush.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world"&gt;<br>&lt;tit&gt;DZIEŃ NA ŚWIECIE