Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
zamknięta - oznajmił dziadek.
- Jak to: zamknięta? - obruszył się komendant.
- Przecie mi pan komendant kazał zamknąć aż do odwołania. Jak zamknąć, to zamknąłem
- Niech to donder świśnie! - zaklął komendant. - Otwierajcie, dziadku, ale piorunem.
Dopiero teraz Perełka zastanowił się, skąd tajemniczy człowiek znalazł się w baszcie, skoro baszta była zamknięta. Widocznie zna podziemne przejście, którym przeprowadzili ich studenci.
Nie było jednak czasu na rozważania. Nieznajomy pociągnął go w głąb korytarza. Perełka chciał krzyczeć, wołać pomocy, ale zrozumiał, że w ten sposób zdradziłby wszystkich wobec komendanta posterunku. Bez słowa dał się prowadzić w głąb ciemnego korytarza.
Szli po omacku. Było tak ciemno, że nie
zamknięta - oznajmił dziadek.<br> - Jak to: zamknięta? - obruszył się komendant.<br> - Przecie mi pan komendant kazał zamknąć aż do odwołania. Jak zamknąć, to zamknąłem &lt;page nr=143&gt;<br> - Niech to &lt;orig&gt;donder&lt;/&gt; świśnie! - zaklął komendant. - Otwierajcie, dziadku, ale piorunem.<br>Dopiero teraz Perełka zastanowił się, skąd tajemniczy człowiek znalazł się w baszcie, skoro baszta była zamknięta. Widocznie zna podziemne przejście, którym przeprowadzili ich studenci.<br>Nie było jednak czasu na rozważania. Nieznajomy pociągnął go w głąb korytarza. Perełka chciał krzyczeć, wołać pomocy, ale zrozumiał, że w ten sposób zdradziłby wszystkich wobec komendanta posterunku. Bez słowa dał się prowadzić w głąb ciemnego korytarza.<br>Szli po omacku. Było tak ciemno, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego