liczba ludzi staje w szranki pisząc, malując, rzeźbiąc. Wyczucie hierarchii zabrania nam chwalić wyniki, które naszym zdaniem na pochwałę nie zasługują, ale ciężko bywa myśleć na przykład o poecie, który przysłał swój nowy poemat, dumny z niego, oczekując z mojej strony uznania, i miałem do wyboru: albo napisać mu, że poemat jest zły, albo nie odpowiedzieć. I wcale nie wymyślony to przykład, bo w ten sposób zraniłem Aleksandra Jantę, i był to koniec naszej przyjaźni. <br><br><tit>Antologie.</> Gombrowicz kpił ze mnie w Vence: "Czy wyobrażasz sobie Nietzschego układającego antologie?" A ja układałem uparcie, w czym można dopatrzeć się gorliwości osobnika zbyt mało