Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
po głowie aż krew zalewa mu oko, wiąże go i knebluje własnymi majtkami świeżo zdjętymi z siebie, zmusza, by nagrał zeznanie na magnetofon, strasząc rewolwerem, itp.; to ona raczej wygląda na ewentualną szefową obozu koncentracyjnego. Ale najważniejsze, że brakuje zaplecza dla owego rozwydrzenia emocjonalnego, którym powinny być poglądy: bowiem to poglądy kierują sposobem zachowania się, bez nich braknie klucza. Skądinąd sama robota filmowa, jak zwykle u Polańskiego, jest odpowiedzialna, lecz odczuwa się ją jako manierę cokolwiek minioną i z punktu dzisiejszych przyzwyczajeń jednak trącącą teatrem. Gdzie następnie obróci się Polański? Ten jego zwrot do przeszłości okazał się, na razie, impasem.


Biedni
po głowie aż krew zalewa mu oko, wiąże go i knebluje własnymi majtkami świeżo zdjętymi z siebie, zmusza, by nagrał zeznanie na magnetofon, strasząc rewolwerem, itp.; to ona raczej wygląda na ewentualną szefową obozu koncentracyjnego. Ale najważniejsze, że brakuje zaplecza dla owego rozwydrzenia emocjonalnego, którym powinny być poglądy: bowiem to poglądy kierują sposobem zachowania się, bez nich braknie klucza. Skądinąd sama robota filmowa, jak zwykle u Polańskiego, jest odpowiedzialna, lecz odczuwa się ją jako manierę cokolwiek minioną i z punktu dzisiejszych przyzwyczajeń jednak trącącą teatrem. Gdzie następnie obróci się Polański? Ten jego zwrot do przeszłości okazał się, na razie, impasem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Biedni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego