Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
nic i radził: - Nie szarp się. Aleksandra mi mówiła, że chcesz dalej pracować w tym swoim sklepie. Rzuć to do diabła. Oni mają twój rysopis i fotografię. Oni z twojego brata wszystko wyduszą: gdzie pracujesz, gdzie masz znajomych... O mnie on nic nie wie. Przesiedzisz u mnie parę dni. Puścimy pogłoskę, że ożeniłem się z tobą. Wynajdziemy miejsce dla ciebie. Nie miotaj się.
Ale ona nie posłuchała rady, bowiem przekonana była, że wlecze za sobą wzrok gestapo wszędzie, gdziekolwiek się zjawi. Nikt nigdy nie dowie się, co skierowało jej kroki do sklepu. Być może obawa przed pustym dniem, być może nieodparta
nic i radził: - Nie szarp się. Aleksandra mi mówiła, że chcesz dalej pracować w tym swoim sklepie. Rzuć to do diabła. Oni mają twój rysopis i fotografię. Oni z twojego brata wszystko wyduszą: gdzie pracujesz, gdzie masz znajomych... O mnie on nic nie wie. Przesiedzisz u mnie parę dni. Puścimy pogłoskę, że ożeniłem się z tobą. Wynajdziemy miejsce dla ciebie. Nie miotaj się.<br>Ale ona nie posłuchała rady, bowiem przekonana była, że wlecze za sobą wzrok gestapo wszędzie, gdziekolwiek się zjawi. Nikt nigdy nie dowie się, co skierowało jej kroki do sklepu. Być może obawa przed pustym dniem, być może nieodparta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego