Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
uwagę. Wyśliznęła się raptownie na środek rzeki i z pluskiem zapadła z powrotem. Szerokie i ruchliwe kręgi rozchodzić się poczęły po powierzchni wody.
- Olbrzym! - mruknął Podgórski. - I niespodziewanie strzelił palcami. - Mam! Przypomniałem sobie, wiecie, pod jakim nazwiskiem Kossecki został aresztowany. Rybicki... A tak mnie to męczyło przez cały czas.
Szczuka, pogrążony we własnych myślach, nie zorientował się w pierwszej chwili, o kogo chodzi.
- Kossecki, Kossecki? Aha! Skąd wam to przyszło? Podgórski roześmiał się:
- Skojarzenie z rybą. Szczuka też się uśmiechnął:
- To rzeczywiście dość proste.
Nagle, żywym jak na siebie ruchem, obrócił się do Podgórskiego:
- Zaraz... Jakie powiedzieliście nazwisko? - Rybicki.
- A imię
uwagę. Wyśliznęła się raptownie na środek rzeki i z pluskiem zapadła z powrotem. Szerokie i ruchliwe kręgi rozchodzić się poczęły po powierzchni wody.<br>- Olbrzym! - mruknął Podgórski. - I niespodziewanie strzelił palcami. - Mam! Przypomniałem sobie, wiecie, pod jakim nazwiskiem Kossecki został aresztowany. Rybicki... A tak mnie to męczyło przez cały czas.<br>Szczuka, pogrążony we własnych myślach, nie zorientował się w pierwszej chwili, o kogo chodzi.<br>- Kossecki, Kossecki? Aha! Skąd wam to przyszło? Podgórski roześmiał się:<br>- Skojarzenie z rybą. Szczuka też się uśmiechnął:<br>- To rzeczywiście dość proste.<br>Nagle, żywym jak na siebie ruchem, obrócił się do Podgórskiego:<br>&lt;page nr=17&gt; - Zaraz... Jakie powiedzieliście nazwisko? - Rybicki.<br>- A imię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego