obrażenia. Wśród rannych jest 35 żołnierzy sił specjalnych. &lt;name type="org"&gt;NATO&lt;/&gt; zapowiedziało wczoraj, że wyśle do &lt;name type="place"&gt;Kosowa&lt;/&gt; kolejne oddziały. Najprawdopodobniej na teren konfliktu pojedzie około 1000 żołnierzy. Pomoc obiecała również &lt;name type="place"&gt;Wielka Brytania&lt;/&gt;. Do rozruchów doszło też na terenie &lt;name type="place"&gt;Serbii&lt;/&gt;.<br>Przewodniczący &lt;name type="org"&gt;Serbskiego Ruchu Odnowy&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;SPO&lt;/&gt;) &lt;name type="person"&gt;Vuk Draszković&lt;/&gt; oświadczył wczoraj, że w związku z pogromem ludności serbskiej w &lt;name type="place"&gt;Kosowie&lt;/&gt; na teren tragedii powinny się udać wojska &lt;name type="place"&gt;Serbii&lt;/&gt;. Premier &lt;name type="person"&gt;Vojslav Kosztunica&lt;/&gt; kilkakrotnie podkreślał, że żołnierze są gotowi do współpracy. Nie zgadza się na nią jednak &lt;name type="org"&gt;NATO&lt;/&gt;.<br>&lt;name type="org"&gt;NATO&lt;/&gt; twierdzi że może to zwiększyć liczbę ofiar oraz zagrozić stabilizacji w regionie. Wydarzenia w &lt;name type="place"&gt;Kosowie&lt;/&gt; ostro potępił prezydent prowincji