Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na drugi koniec Polski na jakieś sympozjum. - "Nie wiem, co robić? Leszek wróci jak zwykle późno, ty masz popołudnie wolne, kto więc zostanie z dziećmi?" - mówiła zdenerwowana, nie wiedząc czy się pakować, czy jednak zatelefonować i odwołać swój wyjazd. - "Nie ma problemu, możesz spokojnie jechać, ja odłożę sobie czytelnię na pojutrze i wszystkim się zajmę podczas twojej nieobecności. Przecież to tylko dwa dni." - uspokajała ją Beata, obiecując, że nie tylko będzie się opiekować dziećmi, ale dodatkowo, w zastępstwie żony poda Leszkowi kolację i śniadanie "żeby tylko nie zrzędził".
Beata i Grażyna bardzo polubiły się przez tych kilkanaście miesięcy. Chociaż Grażyna była
na drugi koniec Polski na jakieś sympozjum. - &lt;q&gt;"Nie wiem, co robić? Leszek wróci jak zwykle późno, ty masz popołudnie wolne, kto więc zostanie z dziećmi?"&lt;/&gt; - mówiła zdenerwowana, nie wiedząc czy się pakować, czy jednak zatelefonować i odwołać swój wyjazd. - &lt;q&gt;"Nie ma problemu, możesz spokojnie jechać, ja odłożę sobie czytelnię na pojutrze i wszystkim się zajmę podczas twojej nieobecności. Przecież to tylko dwa dni."&lt;/&gt; - uspokajała ją Beata, obiecując, że nie tylko będzie się opiekować dziećmi, ale dodatkowo, w zastępstwie żony poda Leszkowi kolację i śniadanie &lt;q&gt;"żeby tylko nie zrzędził"&lt;/&gt;.<br>Beata i Grażyna bardzo polubiły się przez tych kilkanaście miesięcy. Chociaż Grażyna była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego