z jego kulistym brzuszkiem, zielonym<br>melonikiem i helikonem, który, jak wiadomo, spoczywał pod zielonym<br>melonikiem a na bujnych włosach ofiary miłości; partnerkę zamknięto w<br>oddzielnej celi, w słusznej trwodze o moralność.<br> Wieczorem, jak zwykle, Osiełek, który był człowiekiem zasad, wyjął z<br>płaszcza egzemplarz Apokalipsy i pogrążył się w lekturze. Odmawiał<br>pokarmu, trzymał się twardo - bohater.<br> O godzinie ósmej drzwi się otwarły i stanął w nich wsparty na mieczu<br>strażnik, człowiek o czarnej brodzie i niedobrych oczach.<br> - Za mną! - wyrzekł strażnik; tylko te dwa słowa, ale każde z nich<br>było jak cięcie miecza.<br> - Oho! - szepnął Osiełek - teraz mnie zarżną.<br> Szli przez długie