Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jak bomba zegarowa podłożona przez fizjologicznego szantażystę? Oczywiście macierzyństwo można wykorzystać do stworzenia wizerunku "ludzkiej artystki". Matki czule tulącej bobaska, wypinającej dumnie brzuch: "Jestem nie tylko gwiazdą, ale i kobietą". Okładki pism obwieszczają narodziny dziecka sławy. Za ciężkie pieniądze kupują na wyłączność zdjęcie słynnej mamy z maleństwem. W ten sposób pokazuje się w mediach, czy raczej w medialnym cyrku, nowo narodzoną niewinność i jakże ludzkie, normalne szczęście matki. Coś jest w tej obopólnej grze nieuczciwego. Z jednej strony czyhanie na sensację, z drugiej genetyczny ekshibicjonizm: uwaga, rozmnażam się! Wyjątkami w traktowaniu brzemiennego problemu są dwie amerykańskie gwiazdy - tzw. samice wyrodki (według publiki
jak bomba zegarowa podłożona przez fizjologicznego szantażystę? Oczywiście macierzyństwo można wykorzystać do stworzenia wizerunku "ludzkiej artystki". Matki czule tulącej bobaska, wypinającej dumnie brzuch: "Jestem nie tylko gwiazdą, ale i kobietą". Okładki pism obwieszczają narodziny dziecka sławy. Za ciężkie pieniądze kupują na wyłączność zdjęcie słynnej mamy z maleństwem. W ten sposób pokazuje się w mediach, czy raczej w medialnym cyrku, nowo narodzoną niewinność i jakże ludzkie, normalne szczęście matki. Coś jest w tej obopólnej grze nieuczciwego. Z jednej strony czyhanie na sensację, z drugiej genetyczny ekshibicjonizm: uwaga, rozmnażam się! Wyjątkami w traktowaniu brzemiennego problemu są dwie amerykańskie gwiazdy - tzw. samice wyrodki (według publiki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego