Ale na równi z uznaniem kocham uczucie kompromitacji. Reputacja mi wisi. Istotne rzeczy dzieją się w subkulturach, a nie w kulturze wysokiej.<br>Za 10, 20 lat wszyscy zapomną o mojej reputacji, a pozostaną po mnie moje utwory.</><br><who1>Minęły czasy spektakli teatralnych, filmów, dzieł muzycznych i plastycznych, z którymi identyfikowały się pokolenia.</><br><who2>Pracowałem ostatnio w Hamburgu przy spektaklu opartym na pierwszej części <name type="tit">"Boskiej Komedii"</> <name type="person">Dantego</>. Pierwszy raz od dawna poczułem, że biorę udział w czymś ważnym, co mogłoby się nazywać sztuką. Może dlatego, że nasza wspólna praca miała ludzkie tempo. Nie to znane mi z roboty w filmie, nierealnie przyspieszone. Myślę, że