postawa prowincjusza, który jedzie do Berlina, udaje się na Postdamer Platz i popada w zachwyt i osłupienie, bo widzi, jak ruszają się dźwigi i jak szybko tam budują. Ale nie tędy droga. Nie wszystko można zrobić tak jak inni i na dodatek od razu. Argumentem za członkostwem w Unii, za pokorą Polski wobec Unii było i jest to, że Unia będzie nas modernizować. To jest największa, najbardziej bałamutna bzdura, jaką kiedykolwiek słyszałem. Unia Europejska nie ma instrumentów ani kompetencji, ani chęci dokonania czegoś takiego. Pomysł, że ktoś będzie nami zarządzać i nas reformować z Brukseli, jest czystym nonsensem. Unia może nam