Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
gładko przeszła od kajania się do porad praktycznych. Wyprostowujesz się, opuszczasz ręce wzdłuż ciała i patrzysz na Monikę starając się cicho oddychać. Nozdrza ci się ruszają. Monika wie dobrze, co to oznacza.
- Tak. Nie zawiązałem dobrze sznurowadła - powiedziałem wolno.
Natychmiast zrobiła minę oznaczającą zmieszanie.
- Odprowadzisz mnie? - spytała z uśmiechem oznaczającym pokorę.
- Nie.
Wstała, przez chwilę patrzyła na klapy mojej marynarki, starając się zrobić wrażenie, że chce coś powiedzieć, ale i tak wie, iż będzie to trud daremny.
- Kocham cię.
- To dobrze.
Odwróciła się i zdjęła z gwoździa płaszcz.
Nie odmówisz sobie przyjemności podania jej płaszcza. Kiedy go już włoży, pocałujesz ją
gładko przeszła od kajania się do porad praktycznych. Wyprostowujesz się, opuszczasz ręce wzdłuż ciała i patrzysz na Monikę starając się cicho oddychać. Nozdrza ci się ruszają. Monika wie dobrze, co to oznacza.<br>- Tak. Nie zawiązałem dobrze sznurowadła - powiedziałem wolno.<br>Natychmiast zrobiła minę oznaczającą zmieszanie.<br>- Odprowadzisz mnie? - spytała z uśmiechem oznaczającym pokorę.<br>- Nie.<br>Wstała, przez chwilę patrzyła na klapy mojej marynarki, starając się zrobić wrażenie, że chce coś powiedzieć, ale i tak wie, iż będzie to trud daremny.<br>- Kocham cię.<br>- To dobrze.<br>Odwróciła się i zdjęła z gwoździa płaszcz.<br>Nie odmówisz sobie przyjemności podania jej płaszcza. Kiedy go już włoży, pocałujesz ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego