dwie duszyczki.<br> Jedną codzienną i drugą niedzielną.<br> Ale ani Bóg, ani Bojko nie powiedzieli nam, która jest codzienna, a która niedzielna.<br> Nie rzekli też, która z nich jest dawna, pańszczyźniana, a która nowsza, dana nam czy też dodana litościwie przez Stwórcę.<br> To i ja nie wiem, która z nich jest pokorna, a która rogata, gotowa chwycić za kij i za widły, prawdziwie chłopska, nasza.<br> A jak handel, to handel uczciwy.<br> Nie sprzedam przecież duszy pańszczyźnianej.<br> Ona już dość się natrudziła.<br> Ona cała w sińcach od pięści, od kamieni, od ekonomskiego kołka.<br> Nie przehandluję też tej drugiej duszy, bo psem na starość