Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
tak surowym, że chłopcy opuścili głowy.
- Właściwie powinniście dostać po sto kijów zamiast tego tortu...
Cisza. Nikt nawet nie mruknął. Pani Lichoniowa pokiwała znacząco głową.
- Niewiniątka, siedzą jak trusie. A kto wczoraj straszył na zamku?
Chłopcy skurczyli się. Jola kawałkiem chleba zbierała z talerza sos.
- Skąd pani się dowiedziała? - zapytał pokornym głosem Paragon
- Wszystko wiem! - huknęła pani Lichoniowa. - Taki prezent przygotowaliście mi na imieniny!
- My... proszę pani... dla dobra nauki - odezwał się Mandżaro.
Pani Lichoniowa postawiła tort na stole.
- A dzisiaj kto sprowadził milicję na Bogu ducha winnego profesora, co? Czy to też dla dobra nauki?
Mandżaro wbił wzrok w resztki
tak surowym, że chłopcy opuścili głowy.<br> - Właściwie powinniście dostać po sto kijów zamiast tego tortu...<br>Cisza. Nikt nawet nie mruknął. Pani Lichoniowa pokiwała znacząco głową.<br> - Niewiniątka, siedzą jak trusie. A kto wczoraj straszył na zamku?<br>Chłopcy skurczyli się. Jola kawałkiem chleba zbierała z talerza sos.<br> - Skąd pani się dowiedziała? - zapytał pokornym głosem Paragon &lt;page nr=245&gt;<br> - Wszystko wiem! - huknęła pani Lichoniowa. - Taki prezent przygotowaliście mi na imieniny!<br> - My... proszę pani... dla dobra nauki - odezwał się Mandżaro.<br>Pani Lichoniowa postawiła tort na stole.<br> - A dzisiaj kto sprowadził milicję na Bogu ducha winnego profesora, co? Czy to też dla dobra nauki?<br>Mandżaro wbił wzrok w resztki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego