wie pani, <vocal desc="smack"> <vocal desc="sigh"><pause> przyglądam się tak, mówię wiesz co? Zjadłem, no dobrze, ale chciałbym się chyba położyć.<pause> Ja mówię, dobrze, połóż się. I coś, wie pani, i ja to mam jakiś, wie pani... </><br><who2>Przeczucie w sobie. </><br><who1>Przeczucie. </><br><who2>Tak. </><br><who1>Coś zaczęłam drżeć po prostu z niepokoju. On się położył, ja chwilę się pokręciłam,/ przyleciałam do niego, widzę, że jest prawie nieprzytomny. Dzwonię po pogotowie. Pogotowie przyjechało, już nie żył.<pause> Więc, wie pani, <vocal desc="sigh"> przeżycie moje było straszne. </><br><who2>To był jedynak? </><br><who1>Jedynak. Ja już jestem inna i byłam inna, wie pani. Ja już wiedziałam, że ja już, powiedziałam, nie mam po co żyć. Mąż mój