granice swoim stałym szlakiem przeprowadził do kraju.<br> Józef Krzeptowski z żoną w zimie ukrywali się u przyjaciół<br>na Orawie, zaś latem w Tatrach Zachodnich. Tamte dramatyczne<br>chwile tak wspomina w swej relacji: "Był to straszny okres<br>w mym życiu, lecz krzepiły mnie wtedy wieści z frontu<br>- Niemcy otrzymywali na wszystkich polach bitew śmiertelne<br>ciosy. Wiedziałem, że zbliża się ich agonia, a to dodawało mi sił<br>do przetrwania. Nadszedł wreszcie styczeń 1945 roku, hitlerowcy<br>zostali wypędzeni z Podhala i wróciłem do rodzinnego<br>domu na Krzeptówkach".<br><br><br> Ten bohater kurierskich szlaków z lat drugiej wojny<br>światowej niedługo cieszył się wolnością. W lutym 1945 roku<br>został