Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
krzyknął.
- Nie - uśmiechnął się chirurg - kij.
Po schodach przemknęła w dół siostra. Bogucki rzekł:
- Ja was proszę, nie jeźdźcie nigdy samochodami; bo to Bóg wie ile ludzi kaleczy!...
Chirurg znał ten strach staruszka przed samochodami, uśmiechnął się znowu i powtórzył:
- Kij...
Lecz staruszek nie miał już czasu słuchać. Ocierając oczy, poleciał do swego chorego z krwotokiem, po drodze mruczał:
- Sam będę przy nim przez całą noc, sam. Po co te siostry męczyć?
Dyrektor szpitala spoglądał za nim po raz pierwszy poważnie i smutno. Cicho, na palcach przeszedł po korytarzach, potem nakazał siostrze, by pilnowała ordynatora, żeby się nie przemęczał .

- Aha, jeszcze
krzyknął.<br>- Nie - uśmiechnął się chirurg - kij.<br>Po schodach przemknęła w dół siostra. Bogucki rzekł:<br>- Ja was proszę, nie jeźdźcie nigdy samochodami; bo to Bóg wie ile ludzi kaleczy!...<br>Chirurg znał ten strach staruszka przed samochodami, uśmiechnął się znowu i powtórzył:<br>- Kij...<br>Lecz staruszek nie miał już czasu słuchać. Ocierając oczy, poleciał do swego chorego z krwotokiem, po drodze mruczał:<br>- Sam będę przy nim przez całą noc, sam. Po co te siostry męczyć?<br>Dyrektor szpitala spoglądał za nim po raz pierwszy poważnie i smutno. Cicho, na palcach przeszedł po korytarzach, potem nakazał siostrze, by pilnowała ordynatora, żeby się nie przemęczał .<br>&lt;page nr=68&gt;<br>- Aha, jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego