Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 26.12
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
kamerą, a w Warszawie jest pusty ekran? Ale nie. Było go widać. Wyglądało na to, że Grzegorz Dobiecki jeszcze istnieje. Ale ponieważ słyszał kiedyś rzymskie przysłowie: Life is brutal and full of zasadzkas, udał się do Warszawy, żeby zdążyć na konkurs. Na miejscu okazało się, że konkurs na Grzegorza Dobieckiego polega głównie na złożeniu dokumentów i że wygrał go Stefaniak Wiesław. "No cóż" - powie ktoś. "Trzeba umieć przegrywać". Nawet Grzegorzowi Dobieckiemu może się zdarzyć złożyć dokumenty trochę nierówno. Ale oto z wypowiedzi pana Marka Kassy dla dziennika "Super Express" dowiadujemy się, że wcale nie. Wyjaśnił on, że Grzegorz Dobiecki dostał o
kamerą, a w Warszawie jest pusty ekran? Ale nie. Było go widać. Wyglądało na to, że Grzegorz Dobiecki jeszcze istnieje. Ale ponieważ słyszał kiedyś rzymskie przysłowie: Life is brutal and full of zasadzkas, udał się do Warszawy, żeby zdążyć na konkurs. Na miejscu okazało się, że konkurs na Grzegorza Dobieckiego polega głównie na złożeniu dokumentów i że wygrał go Stefaniak Wiesław. "No cóż" - powie ktoś. "Trzeba umieć przegrywać". Nawet Grzegorzowi Dobieckiemu może się zdarzyć złożyć dokumenty trochę nierówno. Ale oto z wypowiedzi pana Marka Kassy dla dziennika "Super Express" dowiadujemy się, że wcale nie. Wyjaśnił on, że Grzegorz Dobiecki dostał o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego