Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
telefon.
- Teraz też pewnie dzwonią do mnie - Mock spojrzał lękliwie w półprzymknięte oczy żony. - Jakieś wezwanie, może trup...
Sophie usłyszała oddalające się kroki męża i jego głos dochodzący z przedpokoju:
- Tak rozumiem, Taschenstrasse 23-24, mieszkanie na trzecim piętrze.
Trzask słuchawki, kroki, znów ręce na ramionach, gładko wygolony, nieco wilgotny policzek przy jej policzku.
- Porozmawiamy wieczorem - szepnął. - Teraz jadę. Jestem potrzebny.
- Mnie nie jesteś potrzebny. Jedź - Sophie udowodniła, że wciąż jest obdarzona zdolnością wydawania głosu. Podeszła do okna i przyglądała się fruwającym płatkom śniegu. Mocka rozbolała głowa. Zaczął powoli rozmyślać nad ilością wypitego wczoraj alkoholu. Było tego stanowczo za mało jak
telefon.<br>- Teraz też pewnie dzwonią do mnie - Mock spojrzał lękliwie w półprzymknięte oczy żony. - Jakieś wezwanie, może trup...<br>Sophie usłyszała oddalające się kroki męża i jego głos dochodzący z przedpokoju:<br>- Tak rozumiem, Taschenstrasse 23-24, mieszkanie na trzecim piętrze.<br>Trzask słuchawki, kroki, znów ręce na ramionach, gładko wygolony, nieco wilgotny policzek przy jej policzku.<br>- Porozmawiamy wieczorem - szepnął. - Teraz jadę. Jestem potrzebny.<br>- Mnie nie jesteś potrzebny. Jedź - Sophie udowodniła, że wciąż jest obdarzona zdolnością wydawania głosu. Podeszła do okna i przyglądała się fruwającym płatkom śniegu. Mocka rozbolała głowa. Zaczął powoli rozmyślać nad ilością wypitego wczoraj alkoholu. Było tego stanowczo za mało jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego