Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
sukienki. Julia wymierzyła córce policzek. Iw oddała natychmiast. Odskoczyły... Iw pod ścianę... Julia pod drzwi. Dyszały z nienawiści i rozgoryczenia.
- Dajmy już spokój - szepnęła nagle Julia - bo jeszcze się kiedyś pozabijamy. Dlaczego aż tak się nienawidzimy?
Po kilkunastu minutach Iw podeszła do matki.
- Przepraszam - powiedziała, obejmując ją i całując w policzek. - Nie gniewaj się..
- Nie gniewam się - odparła Julia, ocierając łzy. - Tylko nie nazywaj mnie więcej wyrodną matką, bo widocznie nie masz pojęcia, co to znaczy...
- Przecież wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza, ważniejsza od tych wszystkich głupich mężczyzn - szeptała Iw, głaszcząc Julię po okręconym wokół głowy warkoczu - i że bardzo
sukienki. Julia wymierzyła córce policzek. Iw oddała natychmiast. Odskoczyły... Iw pod ścianę... Julia pod drzwi. Dyszały z nienawiści i rozgoryczenia.<br>- Dajmy już spokój - szepnęła nagle Julia - bo jeszcze się kiedyś pozabijamy. Dlaczego aż tak się nienawidzimy?<br> Po kilkunastu minutach Iw podeszła do matki.<br>- Przepraszam - powiedziała, obejmując ją i całując w policzek. - Nie gniewaj się..<br> - Nie gniewam się - odparła Julia, ocierając łzy. - Tylko nie nazywaj mnie więcej wyrodną matką, bo widocznie nie masz pojęcia, co to znaczy...<br>- Przecież wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza, ważniejsza od tych wszystkich głupich mężczyzn - szeptała Iw, głaszcząc Julię po okręconym wokół głowy warkoczu - i że bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego