Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
zła czy nieżyczliwa. Może tylko miała w sobie coś takiego, co kazało człowiekowi trzymać się na dystans.
Aurelia zresztą nie zamierzała zmniejszać tego dystansu. Przez wierność wobec mamusi.
Tak że właściwie - nie było do kogo spieszyć się z tym świadectwem, naprawdę. Pan woźny (śmieszny i nawet miły z tymi żółtawymi policzkami i jasnym spojrzeniem) niechcący sprawił jej przykrość, ale skąd miał, biedak, wiedzieć. Przecież nie jest przezroczysta. Nie widać z wierzchu, co ją boli, o czym myśli, nad czym cierpi. Ani - za czym tęskni.
Słońce już chyba całkiem wydostało się zza chmur, bo witraż z kolorowego szkła rozjarzył się za jej
zła czy nieżyczliwa. Może tylko miała w sobie coś takiego, co kazało człowiekowi trzymać się na dystans.<br>Aurelia zresztą nie zamierzała zmniejszać tego dystansu. Przez wierność wobec mamusi.<br>Tak że właściwie - nie było do kogo spieszyć się z tym świadectwem, naprawdę. Pan woźny (śmieszny i nawet miły z tymi żółtawymi policzkami i jasnym spojrzeniem) niechcący sprawił jej przykrość, ale skąd miał, biedak, wiedzieć. Przecież nie jest przezroczysta. Nie widać z wierzchu, co ją boli, o czym myśli, nad czym cierpi. Ani - za czym tęskni.<br>Słońce już chyba całkiem wydostało się zza chmur, bo witraż z kolorowego szkła rozjarzył się za jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego