się Akcja, odzwierciedla gwałtowne poszukiwanie kandydata na premiera, na końcu którego pojawiło się nazwisko Bogusława Grabowskiego, członka Rady Polityki Pieniężnej, eksperta Solidarności i Akcji, obdarzonego zaufaniem przez Mariana Krzaklewskiego. W tym momencie stało się jasne, że Krzaklewski nie jest skłonny, nawet w momencie potężnego kryzysu, desygnować na stanowisko szefa rządu polityka, który mógłby wyróść mu na konkurenta (dlatego nie ma szans marszałek Sejmu Maciej Płażyński) i że w dalszym ciągu poszukiwania obracać się mogą w kręgu zaufanych ekspertów (taka sama była pozycja wyjściowa Jerzego Buzka) lub najbliższych, oddanych mu współpracowników. Ciekawe zresztą, jak Krzaklewski przekonałby posłów mieniących się obrońcami prawdziwego programu