okłamują ludzi i siebie, widząc w postępie technicznym panaceum na bolączki świata. Przypominają słowa, jakie napisano w 1858 roku, kiedy triumfy święcił wiktoriański Internet, czyli telegraf: To niemożliwe, by stare przesądy i wrogość istniały dłużej, gdy stworzono takie narzędzie do wymiany myśli pomiędzy wszystkimi narodami na ziemi. Samoloty miały również położyć kres wojnom, a to dzięki promocji podróży i wymiany międzyludzkiej. Narzędziem pokoju miało być także radio, ale w to zwątpiliśmy już po Hitlerze, a tym bardziej po koordynowanych przez rwandyjskie Radio Mille Collines rzeziach.<br>"The Economist" zgadza się, że Internet już wywiera i będzie wywierał wpływ na biznes, na społeczeństwo