Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
wsi Ewenków, przez kilka dni po prostu żyjemy tak jak pasterze reniferów i myśliwi - opowiada. Zupełnie inaczej niż na Kamczatce, gdzie biznes turystyczny rozkwitł i za dowiezienie helikopterem na kilkugodzinną wizytę w wiosce amerykańscy "łowcy przygód" płacą setki dolarów.

Na zeszłoroczną wyprawę nad Bajkał mogli zabrać 15 osób. Listę zamknęli półtora miesiąca przed datą wyjazdu. Najmłodsza uczestniczka miała 23 lata, najstarsza była emerytką. - To był pierwszy sezon działania biura, mieliśmy ograniczoną reklamę. Ludzie po prostu chcą jeździć w tamte okolice - cieszy się Przybysz.

Ale adrenalina i egzotyka to niejedyne motywacje podróży. - Ludziom wydaje się, że w Gruzji czy Armenii nie ma nic
wsi Ewenków, przez kilka dni po prostu żyjemy tak jak pasterze reniferów i myśliwi - opowiada. Zupełnie inaczej niż na Kamczatce, gdzie biznes turystyczny rozkwitł i za dowiezienie helikopterem na kilkugodzinną wizytę w wiosce amerykańscy "łowcy przygód" płacą setki dolarów. <br><br>Na zeszłoroczną wyprawę nad Bajkał mogli zabrać 15 osób. Listę zamknęli półtora miesiąca przed datą wyjazdu. Najmłodsza uczestniczka miała 23 lata, najstarsza była emerytką. - To był pierwszy sezon działania biura, mieliśmy ograniczoną reklamę. Ludzie po prostu chcą jeździć w tamte okolice - cieszy się Przybysz. <br><br>Ale adrenalina i egzotyka to niejedyne motywacje podróży. - Ludziom wydaje się, że w Gruzji czy Armenii nie ma nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego